Pomiędzy jedną dziecinną pracą a drugą, pomiędzy kolejnym albumem, kartką, zaproszeniami na chrzest, musiałam zrobić coś zupełnie innego.
No więc postanowiłam przeprosić się z mediami :)
W ruch poszło gesso, żel medium i mgiełki. Stempelki, maski i moja ukochana pasta. Trochę dodatków i drewniane pudełeczko na drobiazgi kompletnie zmieniło swój wygląd.
Zdjęcia kiepskie, ale niestety robione w bardzo pochmurny i ciemny dzień.
2 komentarze:
fajowe... ja zebrałam mediowe materiały, ale wciąż wydaje mi się że jednak nie umiem....może oglądając takie cuda spróbuję :) pozdrawiam
Wystarczy iść na żywioł. Wyjdzie, nie wyjdzie - mediowanie to świetna zabawa. No i czasem występują nieprzywidywalne efekty :)
Prześlij komentarz